BVB

BVB

piątek, 2 maja 2014

Rozdział 3

Matthew
Obudziłem się pod sceną w bostonie...było po koncercie i mieliśmy zatrzymać się tu na chwilkę. Usłyszałem wrzaski nad sobą. To one mnie obudziły
-Kurwa Matt!!!
Był to Ash...mój pracodawca się na mnie wkurzył. próbowałem wstać po woli, ale nagle poczułem, że był to wielki błąd. W czasce czułem okropny ból.
-Matt druga gitara w ciągu jednego tygodnia!
Rzeczywistość nagle stała się realna i już stałem na nogach trzymając się za głowę...Dotykałem zimną ręką czoła, aby złagodzić ból. Ash wszedł do pokoju gdzie była reszta zespołu.Ja szedłem za nim. Otworzyłem drzwi i wszyscy się zdziwili. Ash chodził zły po pokoju, a reszta patrzała na mnie ze zdziwieniem. Nie często mnie widzieli. Rzadko rozmawiałem z nimi. Andy spojrzał na Ash'a.
-Może zgodnie z planem pójdziemy do tego Wesołego Miasteczka?
-Ja jestem za!-CC już nie skupiał uwagi na telefon.Popatrzał na Ash'a-Dawaj stary. Nie wkurzaj się.
-Z nim czy bez i tak idziemy-Jake wstał i wyszedł z pokoju, a za nim reszta zespołu. Ash na końcu z obojętną miną
CC
Jestem bardzo zmęczony, ale postanowiłem się rozerwać.Było dużo ludzi. Kupiliśmy kupony i poszliśmy się bawić. Rozdzieliliśmy się. Ja byłem z Jinxx'em. Zapomniałem wziąć telefonu ze sobą...w sumie to mi dobrze zrobi. Jinxx wygrał wielkiego różowego pluszowego misia. Zastanawiałem się co z nim zrobi. Po zrobieniu zdjęcia z wygranym przedmiotem i moim przyjacielem za proponowałem mu byśmy poszli się czegoś napić. Byliśmy obok baru i widziałem jak na mojego towarzysza patrzy pewna czarno włosa dziewczyna. Obserwowałem to przez krótką chwilę i powiedziałem to Jinxx'owi:
-Tam jest taka czarno włosa dziewczyna. Podejdź do niej...
-Błagam...-spojrzał w wyznaczonym kierunku.-Załatwi mnie jak...wiesz kto.
-Marudzisz. Idź do niej.
Wstał z niechęcią i tak mijał czas.
Po jakimś czasie nadal siedząc przy blacie baru usiadł obok Andy.
-Gdzie Jinxx?-spytał.
Pokazałem mu kierunek i dodał:
-Mamy nowy skład?
Wybuchłem śmiechem.Andy go zawołał. Mieliśmy już iść.Jinxx dał jej swój numer i pomachał jej.
Wracaliśmy i słuchaliśmy jak to Jinxx rozmawiał z nowo poznaną osobą. Opowiadał o niej z wielką sympatią.
Jake
Byliśmy przy wyjściu gdy nagle pewna osoba odwróciła się i wylała na moją koszulkę całą zawartość napoju. Poczułem złość która napływała nagle. Spojrzałem w oczy tej osoby...lśniły niebieską barwą.I jaka kolwiek złość która do mnie napływała znikła. Była to dziewczyna z blond włosami i  pięknymi niebieskimi oczyma.Powiedziałem chłopakom, że ich dogonię za chwile i odkupiłem dziewczynie napój. Podziękowała i przeprosiła. Dała mi swój numer i pobiegłem do chłopaków. Opowiedziałem o wszystkim i Andy podsumował, że noc w Bostonie zostanie nie zapomniana...
-----------------------------
Krótki rozdział, prawda? Eh..przepraszam,że tak długo czekaliście i będę wrzucał Rozdziały co tydzień. Postaram się by tak było. Teraz zdjęcie BVB na poprawe humoru ;3

środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 2

Ash
Zatrzymaliśmy się przez chwile w Nowym Jorku. Mieliśmy połowę trasy za sobą. I już czuliśmy, że w Bostonie czeka na nas coś niesamowitego...Nie wiem jak opisać moje uczucia, gdy myślę już nad przyjazdem. Czuję, że czeka tam na mnie coś niezwykłego. Za kwaterowaliśmy się z chłopakami w hotelu. Mieliśmy spędzić w nim noc i wyruszyć jak najwcześniej z rana. Andy, Jake i Jinxx zostali w hotelu, a ja z Christian'em poszliśmy na imprezę. Dobrze się bawiliśmy,gdy CC wyszedł do toalety. W tym samym momencie podszedł do mnie nieznajomy chłopak
-Ashley Purdy?!
-We własnej osobie.-"Jakiś fan" pomyślałem sobie
-Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie?
-Jasne.-Płynęła w nim energia nie do opisania.
Rozmowa przepływała dość szybko i zatrudniłem go jako mojego asystenta.
-To kiedy zaczynam?
-Już jutro z rana wyjeżdżamy do Bostonu.
-Jutro?!-Miał zdziwioną minę.
-Nie będziemy ciągle w jednym miejscu
-Okej. Jutro będę gotowy.
Pożegnaliśmy się i wrócił CC
-Kto to był?
-Mój nowy asystent będzie jechał z nami w trasę.
-Aha...mnie już nic nie zdziwi...-popatrzał w stronę odchodzącego chłopaka.
                                                                    ******
Wróciliśmy do pokoju dość wcześnie. Było parę minut po 24-tej. Z pokoju wydobywało się lekkie światło. Jake i Andy spali, a Jinxx przeglądał coś na laptopie. Zostało niecałe 6 godzin do wyruszenia. Wziąłem prysznic i położyłem się na te kilka godzin spać. Gdy się obudziłem Andy, Jake i Jinxx już nie spali, a CC okropnie chrapał.Nastawiłem budzik i wrednie obudziłem przyjaciela kładąc mu go obok ucha.Spakowaliśmy się i schodziliśmy na dół by już wyruszać. Miałem nadzieje, że Matthew, tak miał na imię mój asystent poznany wczoraj, się nie spóźni. Wszyscy już byli w autokarze, a ja chodziłem nerwowo oczekując go. Andy mnie zawołał, że się spóźnimy i zrezygnowałem z czekania, nagle usłyszałem krzyk "Czekajcie!" Był to oczekiwany przyjaciel. Byłem na niego zdenerwowany...za długo na niego czekałem, ale już ruszyliśmy z postoju i wyjechaliśmy z miasta. Andy i ja wzięliśmy laptopa i weszliśmy na Twittera zespołu. Napisaliśmy tam, że już jedziemy do Bostonu i nie możemy się doczekać dania z siebie wszystkiego.
CC pisał ze swoją dziewczyną...nie znam jej, ale jest miła z wyglądu.
                                                                   *******
Jake
Integracja z nowym członkiem w zespole była niesamowita. Wiele się o nim dowiedzieliśmy...Zdążył już zniszczyć jedną gitarę Ash'a przed koncertem. Na szczęście mieliśmy drugą...Ash dał mu drugą szansę i myślę, że będzie ok...każdy się stresował. CC ciągle rozmawia z jakąś dziewczyną. Andy się z niego ciągle śmieje, ale tak to już jest jak jesteśmy w trasie... Nawet na rozmowę przez telefon nie ma czasu, dlatego ten czas wolny jaki on ma spędza z nią. Chwilkę temu Andy zaproponował nam pójść do Wesołego Miasteczka się rozerwać. Wszyscy się zgodziliśmy. Mam taką dziwną myśl, że kogoś tam spotkamy, kogoś kto zmieni nasze życie
                                                   -------------------------------------
Mam przeczucie, że rozdział o niczym, ale taki istotny. Hm..Wesołych świąt i wypoczywajcie ;3 Jak ktoś mnie obleje wodą to ja go kwasem -.- Kocham was ;c Rozdział chyba w następną sobotę.
https://www.youtube.com/watch?v=dS-ej7MztWQ

Liebster Award

Nie wiem o co chodzi, ponieważ ledwo założyłem bloga z opowiadaniem, a już nominacje trzy...ktoś mi wyjaśni!?Ok...zasady:
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ( dobrze wykonaną robotę ). Najczęściej jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób ( informujesz ich o tym ) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował."









 Unforgiven



1. Jak masz na imię?
Grzegorz...nie lubię tego imienia..
2. Skąd pochodzisz (aktualne miejsce zamieszkania ) ?
Szczecin ;3
3. Ile masz lat ?
15
4. Pierwszy zespół rockowy jaki usłyszałeś/aś ?
My Chemical Romance....co prawda gust mi się zmienił, ale sentyment pozostaje
Co lubisz robić w wolnym czasie?
Grać na gitarze
6. Ulubiona piosenka ?
Hahaha ciężki wybór...nie mogę wybrać tej jednej
7.Najśmieszniejsze wspomnienie z dzieciństwa
Żebym to pamiętał...hm...dużo było takich scen, ale w głowie teraz mam taką jedną bolesną....Jak sobie głowę rozbiłem x.x Dziś się z tego śmieje
8. Masz rodzeństwo, a jeśli tak to ile?
Mam dwie siostry i jednego brata
Do jakiej szkoły chodzisz?
Gimnazjum ;c 
Ulubiona rzecz?
Mp4 
Ulubiony film?
Legion of the black!

Lady Dark 
1. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Niebieski i czarny
2. Co robisz w wolnym czasie?
Leże na łóżku i przeglądam na telefonie coś...tak zawsze jest
3. Masz najlepszego przyjaciela/przyjaciółkę?
Tak ^.^
4. Co sądzisz o karze śmierci w niektórych krajach?
Hmm...nie wiem ;c Może to dobra kara dla wielkich przestępstw niż dożywocie
5. Lubisz swoją szkołę?
Jest ok.
6. Najfajniejsza przygoda z dzieciństwa?
Nie pamiętam ;c
7. Ile masz lat?
Było
8. Ulubiony aktor/aktorka..to?
Channing Tatum 
9. Jakich powiedzonek najczęściej używasz?
Nie wiem
10. Wiosna czy zima?
Jesień...wole dni zimne...więc chyba zima
11. Czego najbardziej się boisz?
Pająki...bue

Dżeremiuch
1. Za co lubisz Black Veil Brides?
Głównie za tematyke tekstów, które do mnie trafiają. Za kontakt i stosunek do fanów, bo trzeba przyznać że nie każdy zespół tak ,,integruje"(nwm jakiego słowa użyć) się ze swoimi fanami. Imponuje mi to,że nie wstydzą się swojego wyglądu i nie przejmują się negatywnymi krytykami.
2.Twój ulubiony kolor?
Było
3. Której piosenki (BVB) nie lubisz?
Wszystkie są naj.
4. Kogo stawiasz sobie jako wzór?
Ash'a...nie wiem czemu.
5. Twoje największe marzenie?
Grać jako support przed koncertem BVB xd
6. Najdziwniejszy sen z BVB jaki miałeś/aś?
Lepiej nie powiem ;d
7. Twój ideał dziewczyny/chłopaka?
Nie ma ideału
8. Ulubiona piosenka?
Było
9. Dlaczego zdecydowałeś/aś się pisać bloga?
To wasza wina. Miałem wizje pisania o BVB
10. Masz zwierzaka? (rodzeństwo się nie liczy)
"rodzeństwo się nie liczy" ehh nie, ale chce chomiczka
11.Twój ulubiony zestaw ubrań.
Wszystko czarne ;p

http://imnotafraidtodiebvb.blogspot.com/
http://hellomyhatebvb.blogspot.com/
http://legionoftheblackbvbintheend.blogspot.com/
http://wretchedanddivinelove.blogspot.com/
http://przypadek-czyprzeznaczenie.blogspot.com/
http://pozwol-byc-wolnym.blogspot.com/
http://rock-for-love.blogspot.com/
http://our-sweet-blasphemy.blogspot.com/
http://nobodyherobvb.blogspot.com/
http://lovesickmelodybvb.blogspot.com/

1.Najlepszy przedmiot?
2.Czy sądzisz, że jakiś przedmiot jest tobie nie potrzebny?
3.Jak nazwiesz swoje dzieci??
4.Największe marzenie?
5.Lubisz się wyróżniać?
6.Największy idol?
7.Drugie imię?
8.Pierwszy zespół?
9.Co byś w sobie chciała zmienić?
10.Co cenisz w ludziach?
11.Na co patrzysz gdy kogoś zobaczyć?

niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 1

Andy

Następna wypalona paczka papierosów. Jestem zdesperowany tym wszystkim, to znaczy tą aferą z Juliet. Czuje, że się oddalamy od siebie. Tłumie w sobie smutek tak, aby inni członkowie zespołu nie wyczuli napiętej atmosfery między mną a moją narzeczoną. Jedynie Jinxx coś wyczuwa. Stałem oparty przed samochodem wypalając ostatniego papierosa. Czekałem na resztę zespołu. Wybieraliśmy się do studia by nagrać płytę, aż jestem pod wrażeniem jak wyjdzie nasz wspólny projekt. Nagle moją uwagę przykuła pogoda. Wpatrując się w szarą od chmur pogodę myślałem o wszystkim. Pierwszy wyszedł Ashley robiąc sobie zdjęcia na swojego Instagrama.
-Znowu palisz?! Ile można?-Schował telefon do kieszeni czarnych spodni.
-Ostatni-Myślałem nad zmianą tematu.
-Ostatni z tej paczki?-W tym samym czasie wyszli pozostali członkowie zespołu. Odetchnąłem z ulgą. Znaczyło to, że koniec rozmowy.
Wsiedliśmy do samochodu. Ja prowadziłem. Szybko dotarliśmy do studia.
-Więc już jesteśmy?-Zawołał Jake
-Jak widać- Uśmiechnąłem się
Wysiedliśmy i weszliśmy z ekscytacją do budynku.
                                                                      ******
Po 2 godzinach zrobiliśmy sobie przerwę. Zadzwoniłem do Juliet w tym czasie. Nie odbierała. Zostawiłem chyba z milion wiadomości w poczcie głosowej by oddzwoniła...bez skutku. Wróciłem do reszty i kontynuowaliśmy nagrywanie. Minęła godzina i skończyliśmy.
-Dobra robota chłopaki-Powiedziałem z entuzjazmem.
-Daliśmy z siebie wszystko i jest nieźle.-Ash podsumował całą pracę.
Daliśmy sobie po "piątce" i wracaliśmy do samochodu.
-Nie wiem jak wy chłopaki, ale ja padam.-Dodał CC
Ja myślałem o Juliet i co może robić cholernie ważnego, że nie odbiera.Wracając do domu zrobiliśmy "Małe zakupy" Zaopatrzyliśmy się w produkty spożywcze i oczywiście jakieś procenty. Ash powiedział by mu zaufać i to on wybierał. Zatopię alkoholem smutek pomyślałem i sam pomogłem mu gdy reszta robiła zakupy. Miałem nadzieje, że mój przyjaciel zapomniał o wcześniejszej rozmowie i nie będzie mnie męczył znowu. Tak się i stało. Miałem szczęście. Nie było "kazania." Po powrocie do domu odpoczywaliśmy przed telewizorem. Wszedłem na Twitter'a i zamarłem...Juliet napisała, że zrywa zaręczyny. Załamałem się. To nie mogła być prawda, ale wszystko na to wskazywało. Następnego dnia wstałem z bólem głowy. Pamiętałem tylko wszystkich rozbawionych i alkohol wiele tego było. Słychać było, że wstałem ostatni...wyszedłem ze swojego pokoju i już wszyscy mnie zaatakowali pytaniami."Zerwałeś z Juliet?!" Przypomniał mi się automatycznie wczorajszy dzień.
-Ona ze mną, a co?
-Napisała na Twitterze i teraz wszędzie o tym piszą.
Milczałem. Nie wiedziałem co powiedzieć....chciałem to naprawić,ale jak widać było już za późno.
                                                                     ******
Pierwszy dzień trasy mijał dobrze. Zrobiliśmy sobie już 2 przerwę oglądając piękne krajobrazy Ameryki. Pogoda była piękna. Dlatego robiliśmy sobie przerwy. Ostatnio już mniej pale. Zminimalizowałem to do minimum. Znalazłem u Ash'a gazetę w której na okładce był wielki napis "To koniec z Biersack'iem i Juliet?!" Byłem wkurzony...już o tym pisali a minął nie cały tydzień. Dość szybko się wybraliśmy w trasę. Ja nalegałem...nie chciałem się załamywać w pokoju tylko oderwać się od wszystkiego. Pierwszy koncert miał być w Chicago.Mieliśmy tam dotrzeć w kilka godzin.Damy rade GPS pokazywał, że bd najszybciej przed wieczorem i na tym nam zależało. W trakcie jazdy już pod koniec trasy wszyscy się szykowali do wielkiego koncertu. Wypiłem trochę wody i wyszliśmy na scenę powitani wielkimi brawami i okrzykami fanów.
                                                                   ******
Daliśmy czadu. Niesamowita atmosfera była jak występowaliśmy. Czułem morską bryzę...kocham to, zawsze gdy wychodzę tak jest. Niesamowite. Mieliśmy się spotkać jeszcze z fanami którzy jak zawsze będą czekali  przed autokarem oczekując autografów i zdjęć z nami. Zajęło to nam trochę czasu, ale już byliśmy w pojeździe i ruszaliśmy już do następnego celu....A następny przystanek Boston!!!

środa, 9 kwietnia 2014

Wstęp

Wstęp ♥

Jinxx
                                                            ---------------------
Obudził mnie krzyk Andy'ego wyszedłem z pokoju sprawdzić co się dzieje.Rozmawiał z Juliet, ostatnio kłótnie bez powodu to u nic normalka.Andy zobaczył mnie i posmutniał.Najwidoczniej zgadł, że zostałem przez tą aferę obudzony.Uśmiechnąłem się do niego i poszedłem do kuchni.Nalałem sobie wody do przeźroczystej szklanki i przyglądałem się jak Andy maszeruje po salonie.Przypomniała mi się Sammy jak jeszcze z nią byłem.Andy skończył rozmowę:
-Cholera...-odłożył telefon na blat. 
-Znów się kłóciliście?-Znałem odpowiedź, a Andy dobrze o tym wiedział.
-Tak...ech.Jakby nie wiedziała, że już mam dość tej całej sytuacji.Kto by się spodziewał.To wszystko mnie przytłacza.
-Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć.
-Dzięki.Mam nadzieje,że to się jakoś drastycznie nie zakończy.
Drzwi od pokoju Christian'a uchyliły się i wyszła z pokoju przyjaciela, dziewczyna którą pierwszy raz widziałem.Spojrzałem na Biersack'a, a on na mnie.Przez głowę przeszła mnie myśl, że CC ma nową dziewczynę i nam jej nie przedstawił.Po krótkiej chwili pojawił się i Christian i odprowadził ją do drzwi.Gdy usłyszeli lekki trzask drzwi Andy zaczął:
-Kto to był?-zapytał do Christian'a
-Umm moja prawie dziewczyna.Nazywa się Natalie jest urocza prawda?
-Bardzo-od powiedziałem.
Wkrótce wstali pozostali.Poszliśmy zjeść coś na mieście bo nikomu się gotować nie chciało.Zastanawiałem się jak pomóc Andy'emu w związku.Widać po nim było, że jest dobrze, widać...Zdecydowaliśmy się na chińskie żarcie. Nie było to bardzo daleko od domu więc wzięliśmy tylko zamówienie i wróciliśmy do domu. Wynajęliśmy ten dom by odpocząć od wszystkiego. Nie długo mieliśmy wydać nową płytę co się wiąże z trasą. Lubie chłopaków.Podoba mi się ich entuzjazm i jak radośnie do wszystkiego podchodzą.Czuje się jak byśmy byli jedną rodziną.Po posiłku oglądaliśmy telewizje był już prawie wieczór i oglądaliśmy serwis informacyjny.Gdy prezenter ogłosił, że zaczną się reklamy, Andy zaczął rozmowę:
-No chłopaki nie długo wyruszamy w trasę zaraz po wydaniu płyty.
-Szczerze? To ja na życie lenia nie narzekam-Ash położył nogi na stole.
-No ja wiem, ale fani tak.-Na twarzy Andy'ego pojawił się uśmiech.Tego mu trzeba szczęścia. W tym momencie trzeba go pocieszać...
-------------------------------------------------------
Wstęp krótki i o niczym. To będzie blog o wszystkich członkach. Nie długo chyba będzie nowy rozdział jak się wyrobie ;3 Na razie to już swoje zrobiłem i teraz 1 rozdział C; jak najszybciej..

niedziela, 6 kwietnia 2014

START!!!

No i już ruszyłem ^.^

W końcu wziąłem się w garść i zaczynam prace nad blogiem o...BVB!!! No i chyba tu zdziwienia, szoku niestety nie ma. Postaram się jak najszybciej dodać wstęp...mam już dość swojego lenistwa, dlatego koniec z obijaniem się i czas się za siebie wziąć, a dokładniej to za bloga. Cóż miłego czytania postaram się zaciekawić. Już mam w głowie niesamowity pomysł i to może się sprawdzić. POZDRAWIAM.